Właśnie siedzę i żałuję, że nie pojechałem na koncert. W tle odpalony deezer potęguje moją złość, tym bardziej, że to tylko 40 km ode mnie, fuck!
Ostatnio często to mam, żałuję ciągle, że czegoś nie zrobiłem. Zawsze jest jakiś powód, a to brak czasu, a to brak kasy, a to brak towarzystwa albo strach przed tym, co powiedzą bliscy… Kurde, przecież nie mogę ciągle żałować, że czegoś nie zrobiłem! Czas powiedzieć dość. Zaczynam działać. Koniec z niewysłuchanymi koncertami, z niezobaczonymi miejscami, z niepoznanymi zapachami i smakami. Może tego pożałuję ;) ale przynajmniej spróbuję!
Czasami trzeba zakochać się w sobie i zrobić coś tylko dla siebie! Nie czekać na lepsze czasy, na lepsze okazje. Lepiej żałować tego, że coś się zrobiło, niż pluć sobie w brodę do końca życia, że zmarnowało się okazję.
Nie, nie będę robił żadnej listy. Totalny spontan. Akcja – reakcja. Jak zrobię listę, to zacznę ustalać priorytety, zacznę zastanawiać się, co wykreślić, a nie chcę wykreślać. Chcę przestać żałować!
2 Comments